„Kurs Marana Tha nauczył mnie kochać Jezusa inaczej niż dotąd. Oddałam się Mu „jak dziecko” powierzając wszystkie swoje zranienia. Zrozumiałam, jaka jest prawdziwa rola Maryi w Kościele. Odkryłam na nowo Pismo Święte i moc, jaka z niego płynie. Zrozumiałam, że Jezus ogarnia nas bezgraniczną miłością, a każdy ból, cierpienie stawia nam na drodze, abyśmy wzrastali ku niebu przez naszą „śmierć” i „zmartwychwstanie”. Wyzwolił mnie z niewoli grzechu, jakim był okultyzm, który od kilku lat praktykowałam oraz od zniewolenia psychicznego i fizycznego mojego wieloletniego małżeństwa. W trakcie modlitw o wylanie Ducha Świętego upadłam dwukrotnie Jego mocą nie tracąc świadomości. Płakałam, łzy jak grochy płynęły mi po policzkach. Czułam, jak cały ból mojej udręczonej przez lata duszy ustępuje. W czasie modlitwy z nałożeniem rąk upadłam jeszcze raz. Miałam wrażenie, że zaraz zasnę. Czułam się słaba i bezbronna jak dziecko, a po chwili ogarnęło mnie uczucie przeogromnego szczęścia. Zrozumiałam, że moje życie zaczęło się na nowo. Kurs Marana Tha jest niezbędnym etapem w procesie nawracania, nawet jeżeli nam się zdaje, że jesteśmy praktykującymi i oddanymi Bogu katolikami. Rzuca on nowe światło na naukę Chrystusa i zbawczą moc działania Ducha Świętego, którą tutaj się doświadcza. Tutaj zrozumiałam, jaki naprawdę jest sens mojego życia. Dziękuję!”