KATECHIZACJA DOROSŁYCH – DROGĄ DOJRZAŁEJ WIARY

Wykład na VII Ogólnopolską Konferencję o zagrożeniach „Zagrożenia rozwoju osobowości młodego człowieka na początku XXI wieku” w Gdańsku na UG w dniu 25 listopada 2012.


Z Ewangelii wynika, że Jezus nie zajmował się ewangelizacją względnie katechizacją dzieci i młodzieży, zwracał się On do osób dorosłych. W pierwotnym Kościele przygotowanie do chrztu nie było organizowane według grup wiekowych. Z rozwojem szkolnictwa w okresie Odrodzenia dużą rolę w dziedzinie katechizacji zaczynają odgrywać zakony, które są powoływane specjalnie do dzieła edukacji dzieci i młodzieży. Należy tutaj wymienić zgromadzenie Kleryków Regularnych Ubogich Matki Bożej Szkół Pobożnych (Pijarzy). Ich pierwsze znaczące kolegium powstało w Rzymie w 1630 roku. Należy wymienić zgromadzenie Braci Szkół Chrześcijańskich św. Jana de la Salle. Pierwsza ich szkoła powstała w Reims w 1685 roku. Ogromne zasługi dla rozwoju szkolnictwa katolickiego i katechizacji młodzieży ma zakon Jezuitów. Wprawdzie celem św. Ignacego Loyoli nie było szkolnictwo, ale on i jego towarzysze szybko zorientowali się, że powinni zająć się kształceniem młodzieży zwłaszcza szlacheckiej. Ich pierwszą sławną szkołą było Collegium Romanum otwarte w 1550 roku. W dziewiętnastym wieku powstał następny wielki zakon dla prowadzenia pracy wychowawczej wśród dzieci i młodzieży, mianowicie Towarzystwo Św. Franciszka Salezego. Jego założycielem był św. Jan Bosco. Rok założenia 1885..

A co z dorosłymi? Pogłębianie formacji religijnej dorosłych wpisane jest w strukturę liturgii Eucharystii. Czytania biblijne na Mszy św. oraz kazania lub homilie przez wieki uważano za wystarczające. Tak jednak w rzeczywistości nie zawsze było. Potrzebne było dokształcenie dorosłych. Zadanie to podejmują w średniowieczu zakony: Bracia Mniejsi św. Franciszka z Asyżu oraz Zakon Kaznodziejski (Dominikanie). W czasie Odrodzenia bardzo czynni są na tym polu przede wszystkim Jezuici oraz założone przez św. Wincentego a Paulo w roku 1625 Zgromadzenie Księży Misjonarzy. O ile Jezuici szli raczej do miast, Misjonarze urządzali swoje wielodniowe misje w ośrodkach wiejskich. Prowadzenie rekolekcji i misji w ośrodkach wiejskich stało się też celem założonego przez św. Alfonsa Liguoriego w roku 1732 Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela (Redemptoryści).

Wielki przewrót – jeśli chodzi o katechizację dorosłych – dokonuje się po Soborze Watykańskim II zakończonym w 1965 roku. Sobór wezwał ludzi świeckich do podjęcia dzieła ewangelizacji. Oto kilka fragmentów z Dekretu o Apostolstwie Świeckich Soboru:

2. (Uczestnictwo świeckich w posłannictwie Kościoła). Kościół powstał do życia w tym celu, by szerząc Królestwo Chrystusowe po całej ziemi ku chwale Ojca, uczynić wszystkich ludzi uczestnikami zbawczego odkupienia i by przez nich skierować cały świat rzeczywiście do Chrystusa. Wszelka działalność Ciała Mistycznego, zmierzająca do tego celu, nazywa się apostolstwem, które Kościół sprawuje poprzez wszystkie swoje członki, jednak na różne sposoby: powołanie bowiem chrześcijańskie jest ze swej strony również powołaniem do apostolstwa. Podobnie jak w żywym organizmie żaden członek nie zachowuje się biernie, ale uczestnicząc w życiu ciała, bierze równocześnie udział w jego działaniu, tak i w Ciele Chrystusa, którym jest Kościół, całe Ciało „według zakresu działania właściwemu każdemu członkowi, przyczynia sobie wzrostu” (Ef 4,16). Co więcej, tak wielka jest w tym Ciele więź i zespolenie członków (por. Ef 4,16), iż członka, który nie przyczynia się według swej miary do wzrostu Ciała, należy uważać za niepożytecznego tak dla siebie, jak i dla Kościoła. (…)

3. (Podstawy apostolstwa świeckich). Obowiązek i prawo do apostolstwa otrzymują świeccy na mocy samego zjednoczenia z Chrystusem-Głową. Wszczepieni bowiem przez chrzest w Ciało Mistyczne Chrystusa, utwierdzeni mocą Ducha Świętego przez bierzmowanie, są oni przeznaczeni przez samego Pana do apostolstwa. (…)

Zatem wierni otrzymują wspaniały obowiązek przyczyniania się do tego, aby wszyscy ludzie na całym świecie poznali i przyjęli boskie orędzie zbawienia.

„Zachęta końcowa. 33. Święty Sobór wzywa więc usilnie w imię Pana wszystkich świeckich, by chętnie, wielkodusznie i skwapliwie odpowiadali na wołanie Chrystusa, który w tej godzinie natarczywiej ich zaprasza, i na natchnienie Ducha Świętego. Młodzi niech uważają to wezwanie za skierowane szczególnie do siebie i niech je przyjmują z zapałem i wielkodusznie. Sam bowiem Pan Jezus przez ten Święty Sobór zaprasza ponownie wszystkich świeckich, by z każdym dniem coraz ściślej się z Nim jednoczyli, a uważając Jego sprawę za swoją (por. Flp 2,5), zespalali się w jego zbawczym posłannictwie, i wysyła ich ponownie do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam ma przyjść (por. Łk 10,1); by poprzez różne formy i metody jednego apostolstwa Kościoła, które trzeba ustawicznie dostosowywać do nowych potrzeb czasu, okazali się Jego współpracownikami, wyróżniającymi się zawsze w pracy Pańskiej, wiedząc, że trud ich nie jest daremny w Panu (por. 1 Kor 15,58).” (str. 399).

Neokatechumenat

Pierwszą wspólnotą powstałą jeszcze w czasie Soboru, której celem była katechizacja dorosłych to Neokatechumenat, określany też jako „droga neokatechumenalna” albo „katechumenat pochrzcielny dla osób dorosłych”. W dokumentach tej wspólnoty jej cel jest określany też jako „formacja w wierze osób dorosłych i młodzieży”. Droga neokatechumenalna została założona przez hiszpańskiego malarza Kiko Argüello wspólnie z Carmen Hernandrz i Mario Pezzim w 1964 roku. Drogę zatwierdził papież Jan Paweł II w roku 1990 jako „itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych”. W związku z między innymi nieco odmiennym sposobem celebracji Mszy św. w neokatechumenacie i z zarzutami, co do czystości wiary, neokatechumenat był dosyć mocno krytykowany, ale ostatecznie Statuty Drogi neokatechumenalnej zostały zatwierdzone przez Kongregację do Spraw Świeckich 11 maja 2008 roku.

Kiko Arguello doszedł do wniosku, że praca duszpasterska kapłanów w parafiach katolickich nie przynosi oczekiwanych owoców, ponieważ katolicy nie są na ogół zewangelizowani. Kapłani w kościołach mówią o Bożych przykazaniach i wymaganiach Ewangelii do osób, które tak naprawdę jeszcze nie uwierzyli w Ewangelię. Niby wierzący, stoją przed ambona, słuchają kapłana, ale nie odnoszą do siebie jego pouczeń, ponieważ nie są do nich przekonani. Nic dziwnego, że im coraz trudniej stać w kościele i słuchać kapłana. Natomiast rozumieją hasła, które głosi świat, sprzeczne z Ewangelią. A zatem tak wielu odchodzi od Kościoła. Co trzeba robić w takiej sytuacji? Trzeba ich doprowadzić do wiary, czyli poddać powtórnej katechizacji. Ale czy na pewno „powtórnej”? Kiko Arguello pyta się: Kiedy właściwie miliony katolików zostało zewangelizowanych i zaliczyło solidną katechizację? Zostali ochrzczeni jako niemowlęta, a później niezależnie od tego, jakie robili postępy w znajomości religii katolickiej, przyjmowali następne sakramenty. Należy wrócić – według Kiko Arguello – do praktykowanego w starożytnym Kościele katechumenatu ludzi dorosłych, który trwał od dwóch do trzech lat. Nie chodzi o to, aby nie chrzcić dzieci, lecz aby osoby już ochrzczone, po osiągnięciu wieku dojrzałego, poddać długiej i intensywnej katechizacji.

Nowością „Drogi neokatechumenalnej” jest między innymi zaangażowanie w katechizację ludzi świeckich. Odgrywają oni w grupie w danej parafii bardzo ważną rolę: głoszą katechezy na tak zwanych konwiwencjach urządzanych dla wspólnoty, przeprowadzają egzaminy członków wspólnoty, tzw. skrutynia i w ogóle zarządzają wspólnotą. Spotkania formacyjne odbywają się także w małych kilkuosobowych grupach w mieszkaniach prywatnych. Tematy i materiał do spotkań w małych grupach bierze się ze słowników teologicznych i biblijnych. Dużą uwagę przykłada się w Neokatechumenacie do komentarzy mszalnych czytań biblijnych. Komentarze są opracowywane przez członków wspólnoty na specjalnych spotkaniach w małych grupach.

Drugą nowością Drogi naokatechumenalnej jest połączenie katechizacji ze wspólnotą. Dotychczas pogłębianie formacji religijnej wiernych dokonywało się zasadniczo w ramach rekolekcji i misji parafialnych. Założyciele Drogi doszli do przekonania, że już ochrzczeni muszą przejść solidną dwu lub trzyletnią katechizację i powinni ją przejść w grupie, w której się z innymi modli, bierze udział w Eucharystii i uczy się żyć zasadami wiary chrześcijańskiej, i przed którą też w pewnym sensie odpowiada się za to życie.

Droga neokatechumenalna rozprzestrzeniła się na ponad 900 diecezji w 105 krajach i liczy około 20 000 wspólnot. W 1987 roku w Rzymie otwarto Misyjne Międzynarodowe Seminarium „Redemptoris Mater” dla mężczyzn, których powołanie kapłańskie dojrzewało we wspólnocie Neokatechumenalnej. Później podobne seminaria powstały w około 70 diecezjach.

Ruch Światło – Życie. Domowy Kościół

W roku 1954 sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki zorganizował pierwsze rekolekcje oazowe dla ministrantów, w następnych latach brały już w nich udział wielkie rzesze młodzieży. W sezonach letnich liczba uczestników dochodziła do 70 tysięcy. Był to nowy rodzaj rekolekcji, modlitwa i katechizacja były połączone z wycieczkami i innymi zajęciami rekreacyjnymi. Trwały piętnaście dni. Z czasem zostały rozbudowane, powstały rekolekcje stopnia pierwszego, drugiego i trzeciego. Rekolekcje pierwszego stopnia maja doprowadzić do przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Uczestnicy rekolekcji wstępują później do małych grup, w których pod kierunkiem animatorów – zwykle osób świeckich - rozważa się w rytmie cotygodniowym, w oparciu o Biblię i przygotowane przez ks. Blachnickiego materiały prawdy o drodze zbawienia. Spotkania w małych grupach nazywają się rozmowami ewangelicznymi. Dla integracji małych grup ze sobą są organizowane Dni wspólnoty. Tak powstał Ruch Światło-Życie. Od kilkunastu lat Ruch Światło – Życie działa poza Polską, w 13 krajach (w obu Amerykach).

Ks. Blachnicki założył też w ramach ruchu Światło - Życie Domowy Kościół lub Oazę Rodzin, który ma własny program utworzony pod dużym wpływem międzynarodowego ruchu małżeństw katolickich Equipes Notre-Dame. Grupy Domowego Kościoła – tzw. kręgi -spotykają się raz w miesiącu w mieszkaniach prywatnych pod kierunkiem tzw. pary animatorskiej (małżeńskiej), oraz w obecności kapłana opiekuna. Do kręgu mogą należeć tylko małżeństwa ewentualnie wraz z dziećmi. Domowy Kościół zwraca szczególną uwagę na duchowość małżeńską, chce pomóc małżonkom w dojściu do świętości w jedności ze sobą, a także do uformowania z nich chrześcijan, którzy potrafią dawać świadectwo o swoim spotkaniu z Chrystusem w małżeństwie i rodzinie.

Ruch Odnowy w Duchu Świętym. Katolicka Odnowa Charyzmatyczna

Katolicka Odnowa Charyzmatyczna powstała w 1967 roku w Stanach Zjednoczonych w ramach Odnowy w Duchu Świętym, która miała miejsce także w innych wyznaniach chrześcijańskich, a obecnie obejmuje miliony chrześcijan na całym świecie. Właściwie ruch Odnowy nie ma założyciela. Zrodził się on w środowisku ludzi świeckich i funkcje odpowiedzialnych sprawują w niej w większości ludzie świeccy (liderzy i animatorzy), jednak pod opieką hierarchii. Na czele Ruchu w Polsce stoi Krajowy Zespół Koordynatorów, oraz Krajowy Duszpasterz Odnowy – ks. biskup Bronisław Dembowski. Szybki rozwój Odnowy łączy się z niezwykle mocnym doświadczeniem działania Ducha Świętego, tzw. chrztem w Duchu Świętym i charyzmatami. Celem Ruchu jest nie tylko wzrost jego członków w wierze, ale także ewangelizacja. Ewangelizacja jest prowadzona przede wszystkim na tygodniowych rekolekcjach odnowy (REO).

Oto świadectwo pewnej osoby, która zrobiła seminarium Odnowy: „Pięć lat temu, przeżyłam Seminarium Odnowy w Duchu Świętym. Każdy kolejny dzień był odkrywaniem na nowo prawd wiary i pogłębianiem relacji z Bogiem. Każde spotkanie poruszało głęboko moje serce i wzbudzało szczere pragnienie podążania za Jezusem Chrystusem. Kiedy seminarium dobiegło końca, postanowiłam kontynuować wspólną modlitwę na spotkaniach Charyzmatycznej Grupy Odnowy w Duchu św. "Emaus". Wspólne wielbienie Pana dawało mi wiele radości. Zawierzałam mu wszystkie moje sprawy, problemy, wierząc, że z Jego pomocą, znajdę rozwiązanie. Doświadczałam tego, ze Jezus jest żywy, obecny pośród nas. Poruszały mnie świadectwa innych o tym jak przemienia ich serca i życie”.

Szkoła św. Andrzeja (Szkoła Nowej Ewangelizacji)

W roku 1980 w Meksyku świecki biblista katolicki Jose Prado Flores założył Szkołę Nowej Ewangelizacji pod patronatem św. Andrzeja Apostoła. Zainspirowało go wezwanie Jana Pawła II do Nowej Ewangelizacji, wyrażone przede wszystkim w encyklice Redemptoris Missio oraz adhortacji apostolskiej Christifideles Laici. Co to jest „nowa ewangelizacja”? Sam papież Jan Paweł II wyjaśnił tą ideę w 1983 roku w przemówieniu na Haiti: Nowa Ewangalizacja powinna być "nowa w zapale, metodzie i środkach wyrazu". Celem Szkoły jest formowanie katolików tak, aby mogli głosić Ewangelię w sposób prosty, praktyczny i doświadczalny. Narzędziem Szkoły jest cała seria kursów weekendowych oraz różnego rodzaju warsztaty i koncerty ewangelizacyjne. Kursy te, to między innymi: kurs Filip (obecnie „nowe życie”), który ma doprowadzić uczestników do przyjęcia Jezusa jako Pana. Tematem tego kursu jest tzw. kerygmat, czyli główne prawdy wiary. Kurs Paweł (wyjątkowo jedenastodniowy) ma nauczyć uczestników głoszenia Ewangelii. Kurs „Wspólnota” ma ukazać potrzebę łączenia się w małe wspólnoty. Kurs Pryscylla i Aquila jest przeznaczony dla małżonków. Kurs Mojżesz ukazuje wzór przywódcy religijnego (animatora, lidera) itd. Szkoła jest pod dużym wpływem Odnowy w Duchu Świętym. Kurs Filip (nowe Życie) kończy się modlitwą o wylanie Ducha Świętego, na nim również animatorzy modlą się modlitwą wstawienniczą z nałożeniem rąk nad uczestnikami kursu. Według pomysłu Jose Floresa Prado Szkoła powinna rozwijać się na drodze „pączkowania”: tzn. przeprowadzenie kursu Filip powinno doprowadzić w danej parafii do powstania nowej Szkoły, która będzie mogła prowadzić dalej ewangelizację.

Obecnie w Polsce jest 21 Szkół Nowej Ewangelizacji współpracujących w Programie "REDEMPTORIS MISSIO". W archidiecezji Gdańskiej Szkoła Nowej Ewangelizacji działa już ponad 20 lat i obejmuje około 700 osób.

System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych

System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych przeszczepił z Florydy do Mediolanu ks. Piergiorgio Perini w roku 1986. Komórki to kilkuosobowe grupy od 3 do 8 osób związanych węzłem rodzinnym, przyjaźnią, sąsiedzi, koledzy z miejsca pracy lub studiów. Uczestnicy komórek spotykają się w domu lidera raz w tygodniu. Liderzy spotykają się co dwa – trzy tygodnie z pasterzem na spotkaniach formacyjnych. W planie spotkania jest zawsze modlitwa uwielbienia, świadectwo – jak Bóg działał w moim życiu i co zrobiłem dla ewangelizacji. Twórcy tego systemu kładą mocny nacisk na ewangelizację, pragną uczynić z każdego parafianina głosiciela Ewangelii w swoim środowisku, a z parafii wspólnotę wspólnot. Parafia nie może być tylko miejscem spełniania posług religijnych, ale miejscem, w którym na wszelki sposób i z całą mocą głosi się Ewangelię. Także duży nacisk położony jest na otwarcie się na Ducha Świętego. Ks Perini podkreśla, że bez Ducha Świętego niczego się nie zbuduje. Warto zwrócić uwagę na wykorzystanie mediów w tym systemie: co dwa tygodnie ks. Perini nagrywa katechezę, która potem uczestnicy komórek wysłuchują na swoich spotkaniach. Celem spotkań według ich uczestników jest: Wzrastanie w więzi z Jezusem, Wzrastanie w miłości braterskiej, Dzielenie się wiarą, Posługiwanie w Ciele Chrystusa, Wspieranie innych i przyjmowanie wsparcia od innych, Formowanie nowych animatorów, Pogłębienie świadomości katolickiej.

„ – Ludzie zaczęli pytać, jak to się stało, że się zmieniłeś. Tak powstają komórki – mówi ks. Wądałowski współpracownik ks. Periniego – opowiem o Jezusie koledze lekarzowi, ale jednocześnie ten lekarz ma swoją rodzinę, ma brata hydraulika, któremu opowie, ten brat kolegom z pracy – tak to działa, nasza wyobraźnia może nawet nie nadążać za tym, co dzieje się w rzeczywistości, gdy człowiek nawrócony zaczyna się dzielić Chrystusem z innymi. Jeden przyciąga drugiego.

W archidiecezji mediolańskiej działa już 147 komórek gromadzących 2000 osób. System przeniósł się do innych krajów, na świecie jest około 60000 komórek. System ten został przyjęty także w niektórych parafiach w Polsce.

Postępująca w świecie zachodnim laicyzacja społeczeństwa sprawiła, że katechizacja dorosłych stała się jednym z najważniejszych problemów Kościoła.
W roku 1979 odbył się w Rzymie synod biskupów poświęcony katechizacji dorosłych. Na zakończenie synodu papież Jan Paweł II wydał adhortację apostolską do biskupów, kapłanów i wiernych całego Kościoła o katechizacji w naszych czasach. Jan Paweł II pisze w niej między innymi:

„43. Przechodząc w myśli szeregi tych, których należy objąć katechizacją, nie mogę pominąć jednej z największych trosk Ojców Synodu, troski dotkliwej i naglącej zrodzonej z powszechnego doświadczenia. Chodzi o problem wielkiej wagi, jakim jest katecheza dorosłych. Jest to najznakomitsza forma katechezy, ponieważ zwraca się, ona do osób wykonujących największe zadania i w ogóle zdolnych do życia według Orędzia Chrześcijańskiego i to z jego pełni (Por. Sobór Watykański II, Dekret o Pasterskich Zadaniach Biskupów w Kościele Christus Dominus, nr. 14). Wspólnota chrześcijańska nie może prowadzić katechezy stałej z pominięciem bezpośredniego i wypróbowanego udziału dorosłych, zarówno tych, którzy w niej uczestniczą, jak i tych, którzy ją organizują. Świat, w którym młodzi mają żyć i świadczyć o wierze, którą katecheza stara się zbadać i utwierdzić, po większej części znajduje się we władaniu dorosłych, dlatego ich wiara winna być również stale oświecana, wzmacniana i odnawiana, aby przeniknęła całą działalność doczesną, za którą są odpowiedzialni. Aby zaś katecheza mogła być tak skuteczna, powinna być ciągła; będzie bowiem rzeczywiście daremna, jeśli zatrzyma się na samym progu wieku dojrzałego; choć bowiem, oczywiście w innej formie, niemniej niezbędna okazuje się dla dorosłych”. (str. 41-42).

Wspólnota Marana-Tha

W archidiecezji Gdańskiej już od piętnastu lat działa wspólnota Marana-Tha, której celem jest ewangelizacja i katechizacja dorosłych. U podstaw wspólnoty Marana-Tha leżą dobre doświadczenia powstałych wcześniej wspólnot i ruchów mających na celu ewangelizację i katechizację dorosłych: zaangażowanie świeckich, ramy wspólnoty, małe grupy modlitewne i otwarcie się na charyzmaty. Jednocześnie formacja we wspólnocie oparta jest na oficjalnym podręczniku wiary Kościoła, jakim jest wydany przez Jana Pawła II Katechizm Kościoła Katolickiego oraz na katolickiej teologii życia wewnętrznego.
Wspólnota Marana Tha znajduje się w nurcie Odnowy w Duchu Świętym, a to znaczy, że w realizowaniu swoich zadań liczy na charyzmaty Ducha Świętego. Jeszcze nie wszyscy, niestety, w Kościele rozumieją potrzebę charyzmatów, które tak mocno działały w pierwotnych gminach. Charyzmaty są jednak faktem – a ich objawianie się, jest potwierdzone przez naukę Soboru Watykańskiego II. Poruszając temat apostolstwa świeckich, ojcowie Soboru stwierdzają między innymi:

„Dla spełnienia tego apostolstwa udziela wiernym Duch Święty, sprawujący dzieło uświęcenia Ludu Bożego przez posługę słowa i sakramenty, także innych szczególnych darów (por. 1 Kor 12,7) „udzielając każdemu tak, jak chce” (1 Kor 12,11), by „służąc sobie wzajemnie każdy tą łaską, jaka otrzymał”, przyczyniali się i oni „jako dobrzy szafarze różnorodnej łaski Bożej” (1 P 4,10) do budowania całego Ciała w miłości (por. Ef 4,16). Z przyjęcia tych charyzmatów, nawet zwyczajnych, rodzi się dla każdego wierzącego prawo i obowiązek używania ich w Kościele i świecie dla dobra ludzi i budowania Kościoła w wolności Ducha Świętego, który „tchnie tam, gdzie chce” (J 3,8), a zarazem w zjednoczeniu z braćmi w Chrystusie, zwłaszcza ze swymi pasterzami, do których należy wydawanie sądu o prawdziwej naturze tych darów i należnym ich używaniu, oczywiście nie w tym celu, aby gasić Ducha, ale aby doświadczać wszystkiego i zachować to, co dobre (por. 1 Tes 5,12.19.21)”. (str. 363-365).”

Narzędziem ewangelizacji wspólnoty Marana Tha są weekendowe rekolekcje „wyzwolenia w Jezusie Chrystusie” (Kurs Marana Tha pierwszego stopnia). Podobnie jak w Szkole Nowej Ewangelizacji mają one doprowadzić uczestników do przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela, ale inny jest w dużej części temat katechez. Nowymi tematami są: zagrożenia ze strony okultyzmu, Eucharystia, sakrament pojednania, Rola Maryi w ekonomii zbawienia oraz Kościół jako przedmiot wiary. Modlitwie o wylanie Ducha Świętego na końcu rekolekcji na ogół towarzyszą liczne zaśnięcia w Duchu Świętym. Katechezy głoszą osoby świeckie. Uczestników rekolekcji zaprasza się następnie na spotkanie inauguracyjne nowej grupy katechetycznej. Spotkania małych grup, które liczą od kilku do trzydziestu osób, odbywają się dwa razy w miesiącu w salkach katechetycznych pod kierunkiem animatorów świeckich. Są trzy typy spotkań: katecheza dialogowana, medytacja oraz biblijna rewizja życia. Tematy katechez są oparte na Katechizmie Kościoła Katolickiego. Katechezę dialogowana przeprowadza się na sposób oazowych rozmów ewangelicznych, przy pomocy nie tylko Pisma Świętego ale także katechizmu. Każde spotkanie rozpoczyna się modlitwą uwielbienia a kończy modlitwą prośby w różnych sprawach uczestników spotkania. W okresie od święta Zmartwychwstania Pańskiego do święta Zesłania Ducha Świętego zamiast zwykłej tematyki przerabiane są tematy związane z Odnową, takie jak np.: charyzmaty w ogólności, modlitwa w językach, charyzmat uzdrowienia, proroctwa itd. Jest to tzw. Kurs Paschalny.

Do programu formacyjnego należą jeszcze dwa następne kursy weekendowe: pierwszy – oczyszczenie - teologia życia wewnętrznego oraz drugi - zjednoczenie z Jezusem Chrystusem na poziomie miłości oblubieńczej.

Posłuchajmy, jak kurs Marana-Tha i katechizacja we wspólnocie zmieniło życie pewnej kobiecie.

„W cudowny "przypadkowy" sposób trafiłam na kurs ewangelizacyjny, na którym osobiście spotkałam Pana Jezusa. To Jezus przemienił moje życie, moje myślenie moje relacje z innymi, życie mojej rodziny. Oddałam Bogu wszystko, nie stawiałam żadnych warunków. Na tym kursie oddałam Jezusowi mój największy problem i dowiedziałam się, że Bóg mnie zbawił i tak mnie ukochał, że umarł za mnie na krzyżu i to była najpiękniejsza wiadomość mojego życia. Po tym kursie wstąpiłam do wspólnoty modlitewno – ewangelizacyjnej Marana Tha, gdzie zobaczyłam całe bogactwo życia Kościoła, życia wspólnoty i doświadczyłam w swoim życiu Bożej Miłości. Oddając swoje życie Bogu otrzymałam stokroć więcej. Pierwsza pielgrzymka ze wspólnotą do Częstochowy była wielkim darem. Matka Boża w Częstochowie przytuliła mnie i otworzyła moje serce na uzdrowienie duszy i ciała. W tym cudownym miejscu doznałam uzdrowienia chorego kolana. Wróciłam do domu zdrowa. Zamiast na planowaną na czerwiec operację pojechałam do Medżugorie na pielgrzymkę, o której nawet nie marzyłam”.

Drugie świadectwo

„Czas małżeństwa mojego syna, a szczególnie po rozwodzie, był trudny nie tylko dla niego. Widziałam, że cierpi. Ja też, jego matka, cierpiałam. Odeszła żona, synowa, którą pokochaliśmy, której zaufaliśmy. Ani syn, ani ja, nie rozumieliśmy, dlaczego tak się stało. Dzisiaj wiem, że młodzi małżonkowie nie żyli z Chrystusem i nie prosili Jezusa o pomoc w rozwiązywaniu ich wspólnych problemów. Jak jednak żyć dalej z cierpiącym, złamanym sercem?
Pan Bóg widząc nasze cierpienie i wołanie do Niego o ratunek, poprowadził nas do wspólnoty modlitewno-ewangelizacyjnej Marana Tha, działającej przy kościele św. Jakuba w Oliwie. Zaczęłam ratować się pierwsza, nie umiałam wówczas pomóc synowi. Po pewnym czasie, dzięki modlitwie w tej wspólnocie na Mszach św. wtorkowych w kościele św. Jakuba i Mszach św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie w kościele św. Michała Archanioła w Sopocie, dzięki uczestnictwu w grupie katechizacyjnej i osobistej modlitwie na Różańcu i Koronką do Bożego Miłosierdzia, wyrwałam się z przygnębienia i smutku. Zawsze, gdy się modliłam prosiłam Matkę Bożą, naszą Orędowniczkę i Pośredniczkę Łask, o pomoc dla syna.

Piotr się pogubił. Praca wprawdzie go pochłaniała, ale niewielka ilość wolnego czasu, która mu pozostała, prowadziła donikąd. Lokale, zabawy, nadużywanie alkoholu, późne powroty do domu. To była forma ucieczki i zagłuszenia cierpienia, którego doświadczył. Stracił w życiu już dużo, jak budować nowy dom, stworzyć nową rodzinę, odbudować wiarę w ludzi? To było ponad jego siły.

Modlitwa we wspólnocie była lekarstwem dla mojego poranionego serca, które Chrystus napełniał swoją Miłością i ufnością. Postawa wiary i właśnie ufności pokładanej w Bogu przez znajomych ze wspólnoty zaowocowały modlitwą zawierzenia Ojcu Niebieskiemu moich oraz Piotra problemów i spowodowała przemianę duchową również jego. Od stycznia bieżącego roku rzucił palenie, unika alkoholu, a co najważniejsze ustąpiło zniewolenie duchowe, to ostatnie po rekolekcjach. Dla mnie, matki stał się cud. Może to duże słowo, ale radość z jego nawrócenia jest dla mnie ogromna”.

ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
90 0.069756031036377