ŻYCIE WEDŁUG DUCHA ŚW. W NAUCE ŚW. PAWŁA APOSTOŁA

W Liście do Galatów św. Paweł pisze: „Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy” (Ga 5,25). Chciałbym, abyśmy przeanalizowali naukę Apostoła pod kątem tych słów. Czego dokonuje w nas Duch Święty i co to znaczy dostosować się do Ducha? Czego w nas dokonuje?

Najpierw powiemy o dziełach istotnych, a następnie przejdziemy do szczegółów.

Przede wszystkim Duch Święty oczyszcza nas grzechów i uświęca. Św. Paweł pisze: „…zostaliście obmyci i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego” (1 Kor 6,11). Przez Ducha staliśmy się świątynią Boga. W Ef 2,22 czytamy: „W Nim (w Chrystusie) także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha”.

1. Duch pomaga wypełniać wolę Boga

Apostoł w rozdz. 7. Listu do Rzymian stwierdza, że Prawo mówiło, co jest grzechem, ale nie było w stanie uwolnić nas od grzechu. Natura ludzka przez grzech pierworodny została poddana pod inne prawo: „prawo grzechu” (Rz 7,23). Pisze on: „Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo mi przychodzi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę” (Rz 7,18-19). Jednak Bóg w swojej sprawiedliwości przyszedł nam z pomocą. Ratunkiem w tej sytuacji jest według Apostoła Chrystus oraz Duch Święty, którego Chrystus udziela swoim wiernym.
W rozdz. 8. tego listu mamy szeroki fragment o życiu wg Ducha. Rozpoczyna się on od słów: „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Jezusie Chrystusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]” (Rz 8,1-3). Tutaj powstaje pytanie: Czy Bóg zniósł Prawo, czy uzdolnił nas do jego wypełnienia?

Z następnego wiersza można wnioskować, że Bóg uzdolnił nas mocą Ducha Świętego do wypełnienia Prawa, czytamy bowiem: „aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha” (Rz 8,4). Jednak w innym miejscu Paweł pisze o zniesieniu Prawa. W kontekście dialogu z chrześcijanami judaizującymi, którzy głosili konieczność zachowania Prawa nawet przez ochrzczonych, św. Paweł pisze o wolności jako owocu Ducha Świętego: „Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański – tam wolność” (2 Kor 3,17). Apostoł chce przekonać Koryntian, że nie jesteśmy zobowiązani do zachowywania przepisów Prawa, Duch Święty uwalnia nas od nich. Według Apostoła litera Prawa zabijała, ożywia Duch. O swojej działalności tak pisze: „On też sprawił [czyli Bóg], żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia” (2 Kor 3,6). Wyraźnie o zniesieniu Prawa pisze Apostoł w Ga 2,16: „my właśnie uwierzyliśmy w Jezusa Chrystusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnienie Prawa za pomocą uczynków…”. I tą samą myśl powtarza nieco dalej, w Ga 2,19: „Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga…”. W Liście do Rzymian Apostoł zapewnia wierzących: „Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa…” (Rz 7,4). A zatem, termin „Prawo” nie jest w listach św. Pawła jednoznaczny. Tam, gdzie pisze on o zniesieniu Prawa, chodzi o przepisy ST odnośnie życia osobistego, społecznego i kultu Boga, ale nie o przykazania Dekalogu i przykazania miłości, ponieważ, po pierwsze - Jezus ich nie zniósł; a po drugie – sam św. Paweł potępia czyny, które nazywa „cielesnymi”, a które są po prostu przekroczeniem przykazań Dekalogu. Tam, gdzie Paweł pisze o możności wypełnienia Prawa mocą Ducha, chodzi właśnie o Dekalog.

Św. Paweł poucza „gdzie jest Duch Pański – tam wolność” (2 Kor 3,17). Wolności jednak nie należy źle rozumieć. Nieporozumienia na tym tle zdarzały się już w pierwotnych gminach, dlatego św. Paweł w Liście do Galatów ostrzega: „Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie” (Ga 4,13).

Św. Paweł nie lubi używać terminologii prawniczej, nie pisze o przykazaniach, niemniej jest dosyć precyzyjny w określeniu, co jest złem. Uczynki złe nazywa – jak już wspomnieliśmy – „uczynkami ciała” i wymienia je przede wszystkim w tzw. „katalogach grzechów”. W 1 Kor 6,9-10 Apostoł ostrzega adresatów listu: „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiada królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego”. W Ga 5,19-21 Apostoł pisze: „Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą”.

Fragment o wolności przez Ducha Świętego w 2 Kor Apostoł kończy zdaniem: „My wszyscy z odsłonięta twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodobniamy się do Jego obrazu” (2 Kor 3,18). Duch Święty wspomagając nas w walce ze złem, z naszymi wadami i nałogami, czyni nas wolnymi, abyśmy mogli naśladować Jezusa i coraz bardziej stawać się do Niego podobnymi. W swoich listach św. Paweł umieszcza nie tylko „katalogi grzechów” ale też „katalogi cnót”. Kolosan Apostoł zachęca: „Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak i Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości” (Kol 3,12-14). W jaki sposób Duch Święty umożliwia nam pokonać prawo grzechu? Przez uśmiercanie popędów ciała. Św. Paweł pisze: „Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała – będziecie żyli” (Rz 8,12-13).

Życie według Ducha Świętego nie jest więc – według powyższego tekstu – życiem spokojnym, doświadczaniem tylko duchowych radości, uniesień na modlitwie czy wspaniałych wizji, przynajmniej na pierwszym etapie, jest to walka duchowa. Inny obraz życia według Ducha może doprowadzić do katastrofy. Zaniedbanie walki duchowej i poszukiwanie duchowej radości może wykorzystać duch kłamstwa i podsuwać nam fałszywe radości i fałszywe wizje. Nasze wady są furtką dla niego i dlatego zależy mu na tym, abyśmy nie zwracali na nie uwagi, abyśmy się na nie zgadzali. Może ktoś powiedzieć: przecież Pan Bóg kocha nas takimi, jakimi jesteśmy. Tak, to prawda, ale wolą Jego jest nasze uświęcenie: „Świętymi bądźcie, bo Ja święty jestem”. Nasza miłość do Boga sprawdza się w pełnieniu Jego woli. Co Jezus mówi Apostołom na ostatniej wieczerzy? „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania” (J 14,15).

Posłuchajmy, co św. Paweł pisze do Galatów: „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc” (Ga 5,24-26).
Pan Bóg nas kocha, ale nie akceptuje naszych wad. Jeżeli z pomocą Ducha Świętego nie wydamy im wojny, będziemy musieli w przyszłym świecie poddać się oczyszczeniu.

2. Duch Święty usuwa lęk przed Bogiem i upewnia nas o dziecięctwie Bożym

W dalszej części rozdziału ósmego Listu do Rzymian św. Paweł pisze: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać <<Abba, Ojcze!>>. Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi” (Rz 8, 14-16).

Chrześcijanin od poganina różni się między innymi stosunkiem do swojego Boga. Chrześcijanin kocha Boga, wierząc, iż jest On Miłością i najwyższym Dobrem, poganin boi się swojego bóstwa i oddaje mu cześć, aby go sobie zjednać. Buddysta, który nie wierzy w istnienie Boga osobowego, nie wierzy też w możliwość zaspokojenia pragnień, które mogłyby go uszczęśliwić. Nie ma Boga poza światem widzialnym, a zatem, według buddysty, aby być szczęśliwym, trzeba zrezygnować z wszelkich pragnień. Nie lepsza jest sytuacja deisty czy ateisty. Jeśli Boga nie ma, albo Bóg się nami nie interesuje, jesteśmy poddani ślepym siłom przyrody oraz twardemu prawu walki o byt, prawu, które nie zna miłosierdzia, słaby musi zginąć.

Duch Święty uczy nas zupełnie czegoś innego. Światem nie rządzą ślepe siły, rządzi nim Bóg, odwieczna i nieskończona Mądrość i Miłość. Dalej Duch mówi nam, że nie jesteśmy dla Boga obojętni. On uważa nas nie tylko za swoje dzieło, ale za swoje dzieci. I dlatego mamy prawo Mu ufać, że spełni nasze pragnienia. Duch Święty każe nam zwracać się do Boga w naszych wszystkich potrzebach, wołać do Niego jak dziecko do ojca: „Abba, Ojcze!” Takiej postawy ufności wobec Boga uczył też Jezus Chrystus. Przypomnijmy sobie słowa Jezusa z Kazania na Górze: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą” (Mt 7,11).

3. Duch Święty utwierdza nas w nadziei zbawienia

Konsekwencją dziecięctwa Bożego jest według św. Pawła życie z Bogiem w wieczności. Pisze on: „Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa; skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale” (Rz 8,17). Jako dzieci Boga mamy prawo do dziedziczenia tego, co Boże. W zakończeniu wiersza Apostoł pisze o udziale w chwale. Co znaczy: mieć udział w chwale? Znaczy to, zostać zbawionym od grzechu i śmierci, i żyć na wieki z Bogiem uczestnicząc w Jego szczęściu.

Św. Paweł uważa jednak, że nie może w tym miejscu pominąć problemu cierpienia. Jesteśmy dziećmi Boga, dlaczego więc cierpimy? Czy na pewno osiągniemy szczęście? Otóż Apostoł łączy nasze cierpienie z cierpieniem Chrystusa. Nie jest ono czymś przypadkowym i bez sensu. Cierpienie Chrystusa ma wartość zbawczą i tak należy patrzeć na nasze cierpienia. Jeszcze raz przeczytajmy drugą część wiersza siedemnastego: „skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale”. Następnie Apostoł uczy, że cierpienie doczesne jest mało znaczące w porównaniu z tym, co nas czeka: „Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (Rz 8,18). W pierwszym Liście do Koryntian św. Paweł pisze o naszym ostatecznym celu w ten sposób: „Lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha” (2 Kor 2,9-10). Pomimo cierpień doczesnych, dzięki działaniu w nas Ducha, jesteśmy całkowicie pewni zbawienia, tak że możemy powiedzieć – cytuję św. Pawła: „W nadziej bowiem już jesteśmy zbawieni” (Rz 8,24).

4. Duch Święty pomaga nam się modlić

W wierszu 26. rozdziału ósmego Listu do Rzymian św. Paweł pisze o roli Ducha Św. w naszej osobistej modlitwie: „Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami”.
Duch Św. nie tylko pobudza nas do modlitwy, ale modli się w nas, „przyczynia się za nami”. Zwróćmy uwagę, że według św. Pawła, jest to modlitwa, której nie można wyrazić słowami. Nie chodzi więc o modlitwę ustną, raczej o uczucie, stan duszy, a w szczególnych przypadkach ekstazę modlitewną, w której człowiek w niezwykły sposób doświadcza obecności Boga.

Jeżeli mowa jest o roli Ducha Świętego w modlitwie, to nie możemy pominąć modlitwy charyzmatycznej, natchnionej przez Ducha Świętego, oraz o modlitwie w językach. O niej to pisze św. Paweł w 1 Kor 12,8-10: „Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa… innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków”. Modlitwa w językach robiła wrażenie na tych, którzy byli jej świadkami i dlatego wierni w Koryncie bardzo pragnęli mieć ten dar, zapominając, że są ważniejsze dary. Według św. Pawła powinni starać się przede wszystkim o miłość, i wyżej powinni cenić choćby dar prorokowania. Pisze on: „Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa! Ten bowiem, kto mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne. Ten zaś, kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze” (1 Kor 14,1-3). Nieco dalej w Liście do Koryntian Apostoł rozróżnia dwa rodzaje modlitwy: duchem i umysłem. Poucza on: „Będę się modlił duchem, ale będę się też modlił i umysłem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i umysłem” (1 Kor 14,15).

5. Duch Święty pomaga wypełnić powołanie

Według św. Pawła Duch Święty pomaga człowiekowi we wszystkich jego czynnościach mających na celu zrealizowanie swojego powołania. W Rz 8,28 czytamy: „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru”. Nie jest tutaj wymieniony Duch Święty, ale jeżeli jest mowa o Bogu, to chodzi także o Ducha Świętego. Bóg „współdziała z nami we wszystkim” – stwierdzenie to ma kapitalne znaczenie szczególnie w tych sytuacjach, kiedy zastanawiamy się nad wyborem właściwej drogi życiowej, nad sposobem działania, nad tym, co w konkretnym przypadku będzie dla nas dobre. Są osoby, którym bardzo trudno podjąć decyzję. Otóż, trzeba pamiętać, że nie jesteśmy sami, zdani tylko na własny rozum. Z nami – wierzącymi – współdziała Duch Święty. I należy zaufać Jego pomocy. Ale są pewne warunki. Duch Święty współdziała powiedzmy „efektywnie” w tych, którzy miłują Boga. Jeżeli w sercu nie ma miłości Boga, to nie ma też w nim Ducha Świętego. W takim człowieku będzie działał innych duch.

Św. Paweł pisze, że współdziałanie Boga w nas ma zawsze na celu nasze dobro. Należy wziąć to pod uwagę wówczas, kiedy wydaje nam się, że Bóg nam nie pomaga. Może bowiem być tak, że nasze plany, które nawet oddajemy Bogu, są sprzeczne z Bożym planem w stosunku do nas, i w konsekwencji nie prowadzą do dobra. Jesteśmy przekonani, że to czy tamto jest dla nas dobre, ale kierujemy się zasadami, które niewiele mają wspólnego z Ewangelią, a może nawet są sprzeczne z Dekalogiem, rodzą się z pożądliwości ciała. Współdziałanie Boga z nami będzie tym bardziej pewne, im ściślejsza będzie nasza jedność z Jezusem.
Mówiąc o „współdziałaniu” Ducha Świętego z nami należy wspomnieć także o uwrażliwieniu przez Ducha Świętego naszego sumienia na to, co jest dobre, a co złe. W Liście do Rzymian Apostoł pisze: „Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym…” (Rz 9,1). Czy rozum nie wystarczy do tego rodzaju rozeznania? Zasadniczo powinien, ale możemy ulegać różnym wpływom, które utrudniają właściwe rozeznanie. Należy jednak mocno podkreślić: rozeznanie w Duchu Świętym nigdy nie może sprzeciwiać się ani Pismu Świętemu, ani nauce Kościoła

6. Szczegółowe owoce, dary i charyzmaty Ducha Świętego
Duch Święty udoskonala nasz umysł. Dzięki Niemu możemy zrozumieć Boży plan zbawienia, który Jezus realizuje przez swoje życie, śmierć i zmartwychwstanie. Poznanie Jezus bez Ducha Świętego jest niemożliwe. W 2 Kor św. Paweł poucza: „My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu” (2 Kor 3,18). Duch Święty udoskonala naszą wolę i uczucia. Św. Paweł wylicza wiele owoców Ducha Świętego. W Ga 5,22-23 czytamy: „Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa”. W szeregu tym, na pierwszym miejscu znajduje się miłość. Jest ona najważniejszą z cnót. W Kol 3,14 Apostoł nazywa ją „więzią doskonałości”. Według Jezusa miłość jest wypełnieniem całego Prawa. Św. Paweł nie tylko mówi o miłości jako najważniejszej cnocie, w 1 Kor bardzo szeroko opisuje prawdziwą miłość. Najpierw stwierdza:

„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący…” (1 Kor 13,1).
Następnie pisze:
„Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą,
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego…” itd. (1 Kor 13,4-5)

Właśnie taka miłość jest najpewniejszym znakiem Ducha Świętego. Wiele innych znaków Ducha Świętego zły duch może „podrobić”, ale nie potrafi naśladować miłości. Należy to sobie dobrze zapamiętać, ponieważ w środowiskach odnowy w Duchu Świętym nierzadko dochodzi do błędnego rozeznania znaków. Ani modlitwa w językach, ani nawet uzdrowienia nie są tak przekonywujące jak czyny prawdziwej miłości.

Na drugim miejscu w Ga 5,22-23 Apostoł jako owoc Ducha Świętego wymienia radość. Warto zwrócić na to uwagę, tym bardziej, że w Rz 4,17 radość należy według niego do istoty Królestwa Bożego. Oto, co pisze: „Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym”. Może ktoś powie: jak się cieszyć, kiedy ciągle jakieś niepowodzenia, choroba, brak zrozumienia w rodzinie, brak pieniędzy itd.? Jeżeli ktoś stawia takie pytanie, to znaczy, że Duch Święty ma na niego wpływ dosyć ograniczony. Radość jako owoc Ducha Świętego nie jest uzależniony od sytuacji życiowej. Żadne niepowodzenie, nawet cierpienie fizyczne, nie może „zneutralizować” działania Ducha Świętego. Brak w nas radości zawsze będzie oznaką osłabienia życia duchowego. Dlatego św. Paweł wzywa Filipian: „Radujcie się zawsze w Panu, jeszcze raz powtarzam: radujcie się!” (Flp 4,4).

Pośród darów Ducha Świętego św. Paweł wymienia charyzmaty – dary udzielone pewnym osobom dla dobra wspólnoty. W 1 Kor 12,11 tak o nich pisze: Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce . Apostoł wymienia je w czterech miejscach: w Rz 12,6-8; 1 Kor 12,8-10; 1 Kor 12,28-30; Ef 4,11. Charyzmatami są między innymi: (1) mowa mądrości; (2) mowa umiejętności; (3) wiara w znaczeniu spotęgowanej ufności w moc Bożą; (4) dar uzdrawiania; (5) dar czynienia cudów; (6) dar proroctwa; (7) rozeznawanie duchów; (8) rozmaitość języków; (9) umiejętność ich tłumaczenia. Wydaje się, że lista darów nie jest zamknięta. Do charyzmatów Apostoł zalicza także posługiwanie ubogim oraz urzędy w Kościele, co zwykle nie kojarzy nam się z nadzwyczajnymi darami. Pisze on: I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. (1 Kor 12,28). Zwróćmy jednak uwagę, że dar Ducha Św. może być według Apostoła niewykorzystany lub odrzucony. Apostoł pisze bowiem: „aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha” (Rz 8,4). A nieco dalej Apostoł podkreśla, że chrześcijanin może nie działać pod wpływem Ducha Św.: „Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka” (Rz 8,9a). Czy Duch Boży może nie mieszkać w chrześcijaninie? Może tak być, ale wtedy trzeba się zapytać, czy dana osoba jest rzeczywiście chrześcijaninem? Dlatego św. Paweł natychmiast dodaje: „Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy” (Rz 8,9b).

ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
90 0.065178155899048