MAJ 2014
W czasie Mszy rezurekcyjnej
Wielka czystość uniosła się nad ołtarzem Aż po gwiazdy na sklepieniu katedry Dotykała ścian i stawały się czyste Dotykała świec i rozjaśniały się jeszcze bardziej Rozlała się na ołtarz i stał się biały jak śnieg Potem opadła na kamienie posadzki I uczyniła je jakby święte Święte stały się szaty kapłanów I kwiaty tam, gdzie były Czystość przeniknęła śpiew i modlitwy Modlono się czystymi słowami Dzięki niej gotyckie okna stały się piękne I gotyckie filary I wielkie obrazy wysoko Pełne aniołów I piętrowe stalle I tron biskupa z herbem I dodam: wszystko, czego nie dotknęła Nie było warte wspomnienia
|
Wszedłem do kaplicy i natychmiast
Uderzył mnie zapach róż i narcyzów Po lewej stronie stał Jezus z chorągwią W zupełnej ciszy Bóg przygotował Ogród Zmartwychwstania Bo minęły trzy dni Ale krzyż pozostał Tylko nałożono na niego znak władzy W czerwonym kolorze – królewskim Przecież usunięto go z Golgoty Usunięto – i wrócił Krzyża nie można usunąć z żadnego miejsca Patrz – jest na sztandarze Jezusa Tak jak nie można usunąć miłości Z niej wszystko i dla niej wszystko Jezus nie patrzył przed siebie Stał jakby zamyślony Czy nie chciał widzieć żołnierzy, Którzy skłamią – przekupieni? Może ich ostrzec? Nie. Niech sami wybiorą Każdy dzień jest dniem sądu Cisza Zapach róż i narcyzów nie ustawał Jezus najwyraźniej czekał Kto przyjdzie?
|
Panie, dlaczego po Zmartwychwstaniu
Nazwałeś Apostołów „braćmi” (J 20,17) Przedtem tego nie czyniłeś? Ponieważ umarł w nich głód Władzy i panowania I napili się wina z Mojego kielicha Wiesz, jakiego wina
|
„Pokój wam!”
Kiedy uszy jeszcze pełne krzyku Sędzia umywa ręce A lud przeciwko nam To się może źle skończyć Ciemność poczęta w połowie dnia Idzie za nami Śmierć Rozpoznają nas Powiedzą: wy też uwierzyliście Wszystkie swoje udręki Zrzucą na nas Małej wiary Przecież zmartwychwstałem
|
ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk