PAŹDZIERNIK 2012

Jeśli wracasz do tego, co było

Nie wierzysz w to, co jest
Unosisz się jak parasol dmuchawca
Bez steru
Ale on wypełnia zamiar Stwórcy
A ty przegrywasz


Pociąg wyglądał jak dzieło Boga

Widziałem go z bliska
W dziwnej ciszy zatrzymał się przy peronie
Wyszły z niego dwie osoby (i jeszcze inne)
Niespokojne
Jakby szukające miejsca dla siebie
Nie mogłem im pomóc
Nie patrzyły w moją stronę

Oddaj mi pokłon! (por. Mt 4,9)

Potrafisz zadziwić świat
Twoje marzenia przyjdą do Ciebie żywe
Podasz im rękę
Ale nie szukaj początku ani końca
Ani logiki, ani sensu całości
A przede wszystkim nie pragnij miłości
Bo wszystko się rozpadnie


Zostało postanowione

Aby Jezus stanął do walki
W kole dzikich zwierząt
Na piasku pustyni
Oto, co pozostało z ogrodu Eden
Zaraz przyjdzie wąż starodawny
W postaci mędrca
I będzie przekręcał znaczenie słów
I miasta ukaże najbardziej potężne
Jako dziedzictwo swoich sług
Tym razem – na nic
Przegrał

ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
90 0.068449974060059