PAŹDZIERNIK 2013

Każdy się rodzi z dokumentem

Niewidzialnym, z niewidzialną pieczęcią
A na nim alfabetem
Nieznanym na ziemi
Wypisano talenty
Poza tym określono
Dużymi literami
Do czego jesteś posłany
Kiedyś porównają z nim twoje życie

W tamtą noc duchy śmierci biegały nad lasem

Ze śmiechem jak przyjaciele
Albo śpiewały na najwyższym tonie
Pieśń o wojnie
Kryj się jak najgłębiej
Ale dla dziecka to była zabawa
Byłeś w tym lesie, chociaż Cię nie widziałem
Zima ubierała się dla nas
W co miała najpiękniejszego
Sypała śniegiem
Rzucała na okna zasłony
Delikatnie rzeźbione igłą mrozu
A gdy nadszedł wieczór
Matka rozdawała gorące placki
Jak to wszystko do siebie pasowało!
Byłeś z nami, chociaż Cię nie widziałem
Godziny modlitwy, godziny pracy
Od setek lat szczegółowo określone
I miejsce na spotkania
Ze światem, do którego klucz
Leży na dnie
Ale nie wiedziałem dokładnie czego
Książki? Serca?
Wyobraźni?
Łatwo było przyciągnąć obłok z wysoka
Pełen światła
I złoty tron
Ale klucz nie otwierał
I wtedy byłeś, chociaż Cię nie widziałem
Pałace wzdłuż długich ulic
Wielkie bramy i okna w stylu epoki
Szum wielkiego miasta wpadał przez okno
Razem z powietrzem gorącego lata
I kręcił się wokół pustych ścian
Przeglądał razem ze mną notatki
Zaglądał do słowników
Nie pomagał
Byłeś ze mną
Kolejka pod ziemią turkocze żelaznymi kołami
A obok tłum samochodów. Ich ojczyzna
Niesie mnie rzeka ludzi
Pośród drapaczy chmur
Jak w betonowym kanionie
Biedne małe drzewka ledwie żyją
Ponad wszystkim zaś głos
Skrzydlatych przewoźników
Jakie niskie w tym miejscu są wieże kościoła!
Byłeś i tam, chociaż Cię nie widziałem
Radość na twarzach młodych ludzi
Śmiech na każdą okazję
A więc wierzycie we wszystko, co tutaj jest napisane?
Ta górska rzeka niech będzie świadkiem
I nagle daleko błysk
Na chwilę zapalił się horyzont
W świętej ciszy jak znak
Przyjęto
Niesiemy ten krzyż na górę
Każdy chce dotknąć
Kroki coraz wolniejsze
Niech spod niego wytryśnie
Źródło wody żywej
Na tego rolnika, który wraca z pola
I na doktora znanej uczelni
Który właśnie pisze, że Jezus jest mitem
Klęknijmy
Byłeś ze mną, chociaż Cię nie widziałem

Kiedy milczę lub głos zabieram, jestem nieużyteczny

 

Kiedy rozrzucam lub zbieram, jestem nieużyteczny
Kiedy słyszę lub nie słyszę, jestem nieużyteczny
Kiedy czytam lub piszę, jestem nieużyteczny
Co mam robić, żeby być użyteczny?
Nie myśl o sobie

Nowe życie to znaczy już nie ty

Myśleć, jak myśli Chrystus
Który posiada wiedzę
Ponad wszelką wiedzę
Widzieć, jak widzi Chrystus
W każdym – dziecko Boga
Kochać, jak kocha Chrystus
Miłością, która wyzwala
Radować się, jak On się raduje
Dziełami Ojca
Mówić, jak On mówi
Dla uzdrowienia
Żywić się, jak On się żywił
Chlebem posłuszeństwa
Przebaczać, jak On przebaczał
Wszystkim

ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
90 0.078680992126465