STYCZEŃ 2013

Na łące pasterzy nie ma owiec

Żadne oczy nie patrzą w niebo
A w mieście – jak wtedy – tłumy gości
Tym razem – wiedzą
Czy cud się powtórzy?
Święto się widzi
Otwarta brama kościoła
A wewnątrz wszystko przygotowane
Potrzeba zbawienia jak wody
Gdzie kupisz? W jakiej gospodzie?
Wyrównajcie drogę do stajenki
Dołóżcie siana
Chodźcie, na pewno przyjdą!


Gwiazdo Betlejemska

Nie jestem królem
Nie mam złota ani kadzidła
Ale anioł mój stoi przed Panem
Jak zostało powiedziane
Weź to pod uwagę
I unieś się ponad dachy miasta
Albo ponad wzgórze, przy którym mieszkam
Już najdłuższe noce siedzą za oknem
Ciemność nie chce odejść
Rozjaśnij drogę


Nie jestem tutaj pierwszy

Wielu było przede mną
Bo droga moja nie z góry
I pełna zakrętów
Gwiazda, owszem, raz tak, raz nie
Ale zawsze słyszałem pieśń Aniołów
W tych stronach
Czy mógłbym wziąć Cię na ręce
I wynieść z tej szopy na słońce?
Panie, zobacz ten świat
Przecież przyszedłeś do swoich
No więc, zanieś mnie do nich
Dokładnie do kogo?
Tam, gdzie wisi mój krzyż
Gdzie czytają moje słowo
Trzymaj mnie mocno przy sercu
Abym nie wypadł z twoich rąk
Oto Pan
Nie poznajecie?


Niedziela świętej Rodziny

Moja matka rodzona podeszła do Maryi
Z Józefem rozmawia mój ojciec
Panie, dziękuję Ci, że Twoi Rodzice ich przyjęli
Siedzimy przy tym samym stole
Dziękuję Ci, że zawsze wierzyli
Nie widzieli Nazaretu
Co było mi dane
Lecz jego Ducha znali
Dziękuję, Panie
Miłość i zgodę brałem jak chleb powszedni
Teraz widzę, że były od Ciebie
Przez nich

ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
90 0.070119857788086