Ile masz lat?

Wszystko jedno
Przyjdzie do ciebie
I otworzy drzwi
Siedzisz przy cle jak Mateusz?
Szyjesz namioty jak Paweł?
Albo jak Marta biegasz między kuchnią a stołem?
Nie ważne
Nie uciekaj przed Nim jak Jonasz
Świat jest za mały
Aby się ukryć
Znają twe imię wicher i burza
Znajdą, dopadną
Gdzie masz światło?

"Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam" (J 20,21)

Do budowniczych nieporozumienia
Do miasta wokół wieży sięgającej nieba
Ale wewnątrz plaga
Do głoszących szczęście nad studnią zatracenia
Do tych, którzy nie chcą zbliżyć się do prawdy
Będą mówili o was - nie z tego świata
Cieszcie się
Bo tak jest

Swoich plam
Bóg wie, że jesteś z prochu ziemi
A gdy dziękujesz
Nie musisz układać długich zdań
Nawet kiedy uwielbiasz
Nie musisz mnożyć próśb
"Wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba" (Mt 6,8)
Przesiewaj słowa
Aż zostanie ci tylko jedno
W którym jest wszystko
Jezus

"Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni"

Ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia" (2 Tym 1,7)
Nie wracaj do krainy snów
Wiara nie ma z nią nic wspólnego
Ta droga nazywa się "Trzeźwe myślenie"
Już celnik otwiera twój bagaż
Oddasz wszystkie złudzenia