Zapraszamy w niedzielę 9 października na spotkanie z Krzysztofem Kuczkowskim, poetą, eseistą, założycielem i redaktorem naczelnym dwumiesięcznika literackiego „Topos”. Spotkanie zatytułowane „Wokół wrażliwości religijnej” dotyczyć będzie m.in. sytuacji artysty wierzącego w rzeczywistości poddanej procesom desakralizacji. Nasz gość spróbuje odpowiedzieć na pytanie jak osobista religijność przekłada się na myślenie o świecie oraz literaturze/sztuce?
Miejsce: Parafia św. Andrzeja Boboli w Sopocie (kawiarenka parafialna)
Czas: Po wieczornej Mszy św. o 18.00 (czyli o godz. 19.15)
Krzysztof Kuczkowski albo „chodzi o tam. Tam”
Krzysztof Kuczkowski (ur. w 1955 r. w Gnieźnie), poeta, eseista, antologista, założyciel i redaktor naczelny dwumiesięcznika literackiego „Topos”, redaktor serii książek Biblioteka „Toposu”. Od 1995 do 2005 r. pełnił funkcję redaktora naczelnego magazynu „Gitara i Bas”. Wydał zbiory wierszy: Prognoza pogody (1980), Pornografia (1981), Ciało, cień (1989), Trawa na dachu (1992), Widok z dachu (1994), Stado (1995; wspólnie z Krzysztofem Szymoniakiem), Anioł i góra (1996), Niebo w grudniu (1997), Wieża widokowa (wybór wierszy, 1998), Tlen (2003), Pieśń miłości, pieśń doświadczenia (2006; wspólnie z Wojciechem Kassem), Dajemy się jak dzieci prowadzić nicości (2007), Wiersze [masowe] i inne (2010), Kładka (wybór wierszy duchowych, 2016), Ruchome święta (2017), Sonny Liston nie znał liter (2018). Publikował w antologiach i czasopismach polskich i zagranicznych. Tłumaczony na angielski, niemiecki, rosyjski, czeski, serbski i chorwacki. Laureat Nagrody „Nowej Okolicy Poetów” za dorobek poetycki (2008), Nagrody Literackiej im. ks. Jana Twardowskiego (2018), Nagrody Literackiej im. Franciszka Karpińskiego (2018), Orfeusza Honorowego – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego (2018) oraz nagrody Galernik Sztuki (2019). Odznaczony m.in. Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis” (2018). Mieszka w Gdyni-Orłowie.
Liryka Krzysztofa Kuczkowskiego jest świadectwem (trudnego do wyrażenia) poszukiwania duchowości w świecie duchowości niesprzyjającym – zmagającym się z kryzysem wiary i chaosem aksjologicznym, kryzysem kultury i odrzucaniem jej chrześcijańskich fundamentów. Horyzont doświadczeń wyznacza poecie ciągłe balansowanie na granicy świata zewnętrznego i wewnętrznego, tu i teraz przełomu XX i XXI w. i realności zinterioryzowanej. W opisie tego doświadczenia autor Wieży widokowej odwołuje się do bogatej tradycji literackiej (np. W. Blake, R.M. Rilke, T.S. Eliot, T. Różewicz, Cz. Miłosz) i biblijnej (liczne nawiązania do Pisma Świętego i mającej w nim swe źródło topiki), a także wzorem poetów metafizycznych łączy to, co świeckie (inspiracja popkulturą) z tym, co religijne (inspiracja teologią). W konsekwencji sięga po różne konwencje mówienia o rzeczywistości: korzysta np. tyleż z zasobów ironii (i pokrewnych gestów), by krytycznie spojrzeć na widzialny świat (np. Tryb powtarzania), co aktualizuje konfesyjny, epifaniczny zapis, aby w nagłym olśnieniu zbliżyć się do jego innego oblicza, zagarniającego myśli oraz obrazy języka (np. Jęzorek).
To zawieszenie między duchowością a cielesnością, światłem a mrokiem, sacrum a profanum określa w poezji Kuczkowskiego los człowieka. Istoty po Pascalowsku będącej „chlubą i zakałą wszechświata”, przebywającą wciąż na granicy natury i Boga, nicości i pełni. Jak gdyby ów człowiek szukał drogi do mistycznego ogrodu (Ogrodu?) i ciągle ją gubił; lub też niekiedy, co gorsza, dołączał do ludzi „zamkniętych na ogród” (Śmierć Wielkiej Małpy). Taka wizja egzystencji, z pewnością dramatyczna, ale nie tragiczna, streszcza się w metaforze drogi przemierzanej przez człowieka (człowieka pielgrzyma), który w trudzie życia kieruje swe kroki do Tam: „Chodzi o tam. Tam./ Tam gdzie mamy się spotkać.” (Dajemy się jak dzieci prowadzić nicości). Tam jest tajemnicą, do której prowadzą i wiersze Kuczkowskiego, i sam poeta. W jej działaniu wyraża się nie tylko istota aktu twórczego, ma także ona zasadniczy wpływ na naturę człowieka otwartego na duchowość.
Utożsamienie tych dwóch rodzajów doświadczeń, odrębnych przecież i do siebie niesprowadzalnych, nie byłoby jednak możliwe bez obecności stałego punktu odniesienia, środka, osi świata, będącego niewątpliwie rdzeniem Tajemnicy. Dla poety, osoby głęboko religijnej, jest nim Bóg. On nadaje ludzkim poczynaniom sens, sam będąc Sensem najdoskonalszym i sednem rzeczywistości. Przekonanie to odgrywa kluczową rolę w pojmowaniu przez autora Sonny Liston nie znał liter roli poezji, która ma być wedle jego słów „zamachem na wszystko” – na to, co dane bezpośrednio w doświadczeniu, i to, co je rozumowo przekracza (czyli Tajemnicę).
W jednym z wierszy odnajdziemy lapidarną, ale jakże wymowną deklarację: „z każdym rokiem Panie będę bliżej Ciebie/ to tylko między nami sprawa dla innych rzecz / nie warta uwagi jak zawsze gdy nie o wiersze chodzi/ ale o zbawienie” (*** Myślę Panie… z tomu Niebo w grudniu). Zarysowany w ten sposób cel twórczych poszukiwań i jednoznaczny wybór kierunku spełniającego się życia zupełnie inaczej definiuje miejsce poety i jego artystycznych dokonań. Najistotniejsza jest troska o sprawy ostateczne, wydaje się mówić Kuczkowski, a nie troska o sprawy doczesności (do nich zaliczyć trzeba również wiersze). Odwraca to narcystyczną perspektywę, wpisaną niejako od zawsze w postawę twórczego umysłu, na rzecz perspektywy wyrzeczenia się „ja” (jego uzurpacji i egocentrycznych żądań).
Kluczowym momentem tego doświadczenia (ściślej: doświadczenia Sensu-Boga) jest z pewnością subtelnie wpisana w lirykę Kuczkowskiego figura duchowego dojrzewania, łaski przemiany (metanoi) otwierającej na Transcendencję. W akcie nawrócenia dokonuje się radykalne przewartościowanie kruchego życia i wówczas można powiedzieć za poetą: „Chcę być kładką, po której przejdzie Syn cieśli. / Muszę zdążyć przed zachodem słońca, zanim ciemność / mojego serca powiększy się o ciemność / nieba i ziemi.” (Kładka). Wiarygodności słowom poety dodaje znamienny okres w jego biografii (doświadczenie choroby), co doprowadziło skłoniło go do przeorientowania dotychczasowego życia. | Karol Alichnowicz