MSZA ŚW. JAKO UCZTA WYZWOLENIA

Wszyscy wiemy, że Msza św. jest według nauki Kościoła katolickiego najwspanialszym aktem kultu Boga. Jest szczytem kultu. Jest też źródłem nadzwyczajnych łask Bożych. Dlaczego? Dlatego, że we Mszy św. Jezus przychodzi do nas w znaku sakramentalnym; dlatego, że we Mszy św. odnawia się zbawcza ofiara Jezusa na krzyżu; oraz dlatego, że we Mszy św. Jezus karmi nas swoim Ciałem i swoją Krwią. Nie można też pominąć, że we Mszy św. Jezus poucza nas słowami Ewangelii i innych ksiąg Pisma Świętego.
Żadna modlitwa osobista czy wspólnotowa nie zastąpi Mszy św. Kościół chcąc być wierny nakazowi Jezusa „To czyńcie na moją pamiątkę!” (Łk 22,19) zobowiązał wiernych do uczestniczenia we Mszy św. w każdy dzień Pański, a także w święta, w których wspominamy wielkie dzieła zbawcze.

Niestety, przez wielu wiernych Msza św. nie jest rozumiana, a w związku z tym, nie jest doceniana, a nawet jest uważana tylko jako ciężki obowiązek. Na pewno nie należymy do tego typu wiernych, niemniej do tematu, czym jest Msza św., trzeba ciągle wracać. Msza św. jest tajemnicą bardzo bogatą w treść, nigdy jej do końca nie zrozumiemy. Można ją rozważać pod różnymi aspektami: jako rzeczywistą obecność Jezusa, jako ofiarę, jako ucztę, jako pokarm, jako znak przynależności do Jezusa, można rozważać znaczenie jej poszczególnych części. Dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na Mszę św. jako ucztę wyzwolenia.

W Ewangelii Marka (14,12nn) czytamy, że uczniowie w pierwszy dzień Przaśników, czyli w dzień spożywania wieczerzy paschalnej – ostatniej przed śmiercią Jezusa - przystąpili do Niego i zapytali Go, gdzie mają przygotować wieczerzę. Jezus kazał im iść do pewnego znajomego w Jerozolimie i tam wszystko przygotować. Na tej wieczerzy Pan Jezus ustanowił Eucharystię. A zatem łączyła się ona z rytualną wieczerzą paschalną upamiętniającą wyjście z Egiptu. Termin pascha (pesah) użyty jest trzykrotnie w rozdziale dwunastym księgi Wyjścia na oznaczenie „przejścia” Jahwe ponad domami Izraelitów w noc ostatniej plagi egipskiej. W tę noc Izraelici mieli pokropić drzwi swoich domów krwią baranka, oraz spożyć uroczystą wieczerzę. Uczta paschalna oddzielała Izraelitów od Egipcjan i tworzyła z nich wspólnotę, którą Jahwe wybawił i wziął na własność.

Pan Bóg nakazał Żydom, aby dzień swojego wyzwolenia spod władzy faraona obchodzili uroczyście. W Księdze Wyjścia czytamy: Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Jahwe. Po wszystkie pokolenia w tym dniu świętować będziecie na zawsze (Wj 12,14). Obrzęd paschy utrzymywał się przez wieki ulegając tylko nieznacznym zmianom. Każda rodzina powinna postarać się o baranka bez skazy, jednorocznego. Dnia czternastego miesiąca Nizan zabijano baranka w przedsionku świątyni w godzinach popołudniowych (godz. 15-18). Czyniono to według specjalnego rytuału w ten sposób, aby krew z niego wyciekła. Kapłani wylewali krew na stopnie ołtarza, a stamtąd przez kanał krew spływała do potoku Cedron. W domu należało upiec baranka w całości na rożnie. Nie wolno było łamać jego kości. Co zostawało po uczcie, wrzucano do ognia. Należało przygotować także jarzyny, chleb przaśny, owoce i wino. Z owoców i wina sporządzano rodzaj czerwonego sosu, który symbolizował ciężką pracę Żydów w Egipcie. Wieczerza winna być spożywana po zachodzie słońca, ale przyjął się zwyczaj urządzania jej już w późne popołudnie.

Po obmyciu rąk i odmówieniu błogosławieństwa wypijano pierwszy kielich wina oraz spożywano potrawę z gorzkich ziół maczanych w sosie. Gorycz przypominała lata niewoli. Następnie wnoszono na stół przaśny chleb, baranka paschalnego i drugi kielich wina. Przed główną częścią posiłku najmłodszy syn czterokrotnie pytał ojca o znaczenie uczty. Wówczas ojciec rodziny wygłaszał hagaddę, czyli opowiadanie tłumaczące symbolikę święta paschy posługując się tekstami z Księgi Wyjścia i Księgi Powtórzonego Prawa. Opowiadanie kończono odśpiewaniem pierwszej części Hallelu (Ps 113-118) sławiącego wyswobodzenie z Egiptu. Od początku II w. modlitwa ta kończyła się słowami wyrażającymi nadzieję na przyszłe wybawienie.

Wyjście z Egiptu było w świadomości narodu nie tylko wydarzeniem przeszłości, które można jedynie wspo­minać, ale także zapowiedzią przyszłej interwencji Boga, wydarzeniem przeznaczo­nym do odnawiania się w przyszłości, typem ery mesjańskiej. Prorok Ozeasz zapowiada, że Izrael znowuż będzie wierny swojemu Bogu jak za czasów wyjścia, czas wyjścia powtórzy się — Izrael ponownie „zamieszka w namiotach" (12,10). W dobie zagrożenia przez Syrię Izajasz przypomina cuda na pustyni i zapewnia, że się powtórzą ; przepowiada, że Bóg da znak obecności pośród swojego ludu tak, jak na pustyni — obłokiem w ciągu dnia i kolumną ognia w nocy; pociesza upadłych na duchu, „że Pan podniesie po raz drugi rękę, aby wykupić resztę swojego ludu" (11,11), Izraelici jak wówczas, gdy wychodzili z Egiptu, przejdą suchą nogą Morze Egipskie i Rzekę. W podobny sposób — jako o nowym wyjściu — mówi o wyzwoleniu z niewoli babilońskiej Deutero-Izajasz: Bóg będzie prowadził lud przez pustynię, da mu wodę ze skały, przeprowadzi przez wodę, będzie otwierał i zamykał pochód. Jeremiasz odrodzenie narodu łączy z zawarciem nowego przymierza (31,31-34). Na tle wydarzeń wyjścia Ezechiel przedstawia klęski, jakie spadają na naród, oraz jego przyszłe wyzwolenie.

Zapowiedzi nowego wyjścia, czyli nowego wyzwolenia, wypełnił Jezus Chrystus. Wyzwolił On nie tylko jeden naród, i wyzwolił nie z niewoli politycznej. Jezus wyzwolił człowieka z niewoli o wiele gorszej, bo z niewoli grzechu i śmierci wiecznej. Pewnego razu Jezus tak mówił o sobie Izraelitom w świątyni: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni (J 8,34-36). Wyzwolenie z grzechu zapewnia według Jezusa udział w szczęściu Boga, czyli życie wieczne. Dlatego Jezus może powiedzieć o sobie, że jest naszym zmartwychwstaniem i życiem: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki (J 11,25-26). Wyzwolenie, jakiego Jezus dokonuje przez swoją śmierć na krzyżu i swoje zmartwychwstanie przemienia nas do tego stopnia, że stajemy się nowymi ludźmi. Już teraz. Św. Piotr Apostoł pisze: Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie (1 P 1,3-4). Jedną z postaci – typów Jezusa jest Mojżesz, a wydarzenia wyjścia z Egiptu są typem dzieł Jezusa. Mojżesz walczy z plemionami pogańskimi, Jezus walczy ze złymi duchami, Mojżesz daje wodę ze skały, Jezus udziela Ducha Świętego, Mojżesz zawiera przymierze z Bogiem, Jezus zawiera nowe przymierze, Mojżesz ogłasza prawo, Jezus ogłasza nowe prawo itd. W czasie wyjścia Izraelici otrzymują od Boga cudowna mannę, Jezus ustanawia Eucharystię – cudowny pokarm. Wyjście poprzedzone jest wieczerzą, na której spożywano chleb przaśny i baranka. Jezus przed swoją zbawczą śmiercią na krzyżu spożywa wieczerzę paschalną.

Eucharystia jest nową ucztą paschalną. W pismach NT nazywa się ją „łamaniem chleba” (Dz 2,42), „stołem Pańskim” (1 Kor 10,21), „wieczerzą Pańską” (1 Kor 11,20). Baranek paschalny spożywany przez Izraelitów był figurą Jezusa Chrystusa, który oddał życie za nas na krzyżu, a teraz w Eucharystii daje się nam pod postaciami chleba i wina. Tytuł Baranka Bożego nadaje Chrystusowi sam Duch Święty przez Jana Chrzciciela (J 1,29). W religiach starożytnych ofiary często łączono z ucztą. Spożywanie pokarmów ofiarowanym bóstwom było wyrazem łączności z nimi. Św. Paweł przestrzega wiernych w Koryncie, aby nie spożywali mięsa ofiarowanego bożkom: ofiary, które składają poganie, składają demonom, a nie Bogu. A ja nie chcę, abyście nawiązywali łączność ze złymi duchami (1 Kor 10,20). W religii objawionej spożywanie ofiarowanych Bogu pokarmów było środkiem łączności z Bogiem. W tymże liście św. Paweł pisze: Spójrzcie na ziemskiego Izraela! Czyż ci, którzy spożywają ofiary, nie są w łączności z ołtarzem? (1 Kor 10,18). Udział we wspólnej uczcie był dla człowieka starożytnego wschodu wyrazem przyjaźni. W księdze Wyjścia czytamy, że po zawarciu przymierza z Bogiem Mojżesz wraz z siedemdziesięcioma starszymi udał się na górę Synaj, aby tam, w obecności Boga, spożyć ucztę (por. Wj 24,9-11).

Eucharystia jest ucztą Nowego Przymierza, jest wyrazem łączności z Bogiem i środkiem zjednoczenia z Bogiem. W ST znajdujemy niejednokrotnie wzmianki o przygotowanej dla człowieka nadprzyrodzonej uczcie. W Księdze Przysłów czytamy, że Mądrość „stół zastawia” i woła do spragnionych mądrości: Chodźcie, nasyćcie się chlebem, pijcie wino, które zamieszałam (9,5). W księdze Izajasza czytamy: O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, (dalejże kupujcie) bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do mnie, posłuchajcie mnie, a dusza wasza żyć będzie (55,1-3). Obraz uczty, która zgromadzi wszystkie ludy, stanowi ważny element wizji mesjańskiej w Księdze Izajasza (25,6). Chrystus przepowiadając o królestwie Bożym chętnie posługiwał się symbolem uczty (por. Mt 22,3nn). Oznacza ona przebywanie z Bogiem w szczęśliwości wiecznej. Znamienne jest, że gospodarzem uczty jest On sam: przekazuję wam królestwo, abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole (Łk 22,28); wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądzie przy moim stole (Mt 8,11). Niewątpliwie słowa te w jakimś sensie odnoszą się również do Eucharystii; jest ona istotnie stołem Pańskim, ucztą przygotowaną przez Chrystusa; dzięki niej łączymy się z żywym i prawdziwym Chrystusem, chociaż ukrytym pod postaciami chleba i wina. Eucharystia jest już w jakiejś mierze realizacją zapowiedzianej uczty zbawionych, uczestnicząc w niej wchodzimy w najpełniejszy kontakt ze światem nadprzyrodzonym, w którym króluje Chrystus zmartwychwstały.

Biorąc udział we Mszy św. świętujemy nasze wyzwolenie z grzechu i śmierci. Wspominamy to, czego Jezus dokonał na Kalwarii. Nawet więcej niż wspominamy: uczestniczymy w tajemnicy śmierci Jezusa. Msza św. bowiem to prawdziwa ofiara. Jezus ponownie ofiaruje się za nas Ojcu niebieskiemu. Jezus przychodząc do nas pod sakramentalnym znakiem chleba i wina ponownie wypełnia zapowiedzi proroków o wyzwoleniu. Każda Msza św. jest następnym etapem naszego wyzwolenia.

 

ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
96 0.078292846679688