Od kilku lat jesteśmy świadkami ogromnego rozwoju wróżbiarstwa i innych praktyk okultystycznych w telewizji, telefonii i Internecie. W Polsce działa około 70 tys. bioenergoterapeutów i radiestetów, około 100 tys. wróżek i jasnowidzów. Polacy mogą wydać rocznie 2 miliardy zł. na usługi ezoteryczne. Wróżbiarze i uzdrowiciele są według polskiego prawa pracy uznawani jako zawód.
Kiedyś trzeba było odnaleźć wróżkę i maga – ktoś ze znajomych zawsze o takim wiedział – po zniesieniu cenzury prasy, okultyści zamieszczają swoje oferty w pismach takich jak „Uzdrawiacz” i inne. Dzisiaj kontakt z wróżką i magiem jeszcze bardziej się uprościł, nie trzeba wychodzić z domu, w telewizji są specjalny kanały ezoteryczne. Wróżenie tarotem przed kamerą telewizyjną cieszy się wielkim powodzeniem. Można z wróżką nawiązać kontakt przez Internet a także telefon komórkowy. Z porad wróżbiarskich za pomocą telefonów komórkowych korzysta w Polsce rocznie półtora miliona osób. Polski biznes ezoteryczny posiada kilka portali w Internecie, kilkuset doradców wróżbitów i 3 miliony klientów.
Tak zwani doradcy-wróżbici pracują w legalnych firmach a niekiedy nawet mają ustalone cenniki. Przepowiednia z kart może kosztować od 10 zł do 300 zł. Ułożenie horoskopu od 300 do 500 zł. Tak zwane doradztwo w oparciu o metody ezoteryczne może kosztować 100 zł.
Firmy ezoteryczne oferują bardzo szeroki wachlarz usług. Oto, co możemy przeczytać na jednym z portali ezoterycznych: Opis firmy. Doradztwo życiowe, wróżby, porady, horoskopy, usługi ezoteryczne – konsultacje, prognozy – (osobiste, partnerskie, biznesowe), tarot, Numerologia, Astrologia, kursy wróżenia, Usługi wróżbiarskie (imprezy okolicznościowe). Profil działania firmy. Usługi. Akceptowane formy płatności. Gotówka, przelew. Kontakt.
Na innym portalu czytamy: „XY to profesjonalny portal ezoteryczny zatrudniający ponad 120 autentycznych doradców ze wszystkich dziedzin ezoteryki. Oferujemy usługi doradcze przez telefon, chat i e-mail”. Kategorie: Afirmacje (samodoskonalenie), akupunktura, aromaterapia, akupresura, astrologia, biała magia, bioenergoterapia, chiromancja, diety, egzorcyzmy, feng shui, fizjoterapia, hipnoza, horoskopy, huna, informacje ezoteryczne, joga, kabała, karty anielskie, karty cygańskie, kursy, szkolenia, kluby fitness, książki, masaże, numerologia, parapsychologia, polarity, radiestezja, radykalne wybaczanie, refleksoterapia, reiki, różne, sauna, silva, seminaria, sklepy ezoteryczne, sny, tłumaczenie snów, tai chi, tarot, wróżki, wróże, zdrowa żywność, zielarstwo.
Na portalu są ogłoszenia magów. Możesz sobie wybrać kontakt z takim czy innym magiem, możesz nawet natychmiast skontaktować się z jednym z magów będących właśnie na dyżurze. Na jednym z portali przeczytałem propozycję: „postaw sobie tarota w pięć minut”.
O możliwości stawiania sobie tarota w Internecie dowiedziałem się od pewnej kobiety, która prosiła mnie o odprawienie egzorcyzmów, ponieważ była bardzo dręczona właśnie z powodu tarota stawianego przez telefon komórkowy oraz w Internecie. O swoich bolesnych przeżyciach napisała mi w liście. Oto fragmenty tego listu:
„Chciałabym opisać swoje przeżycia, które nie należą do miłych, są szokujące i traumatyczne. Długo nie byłam w stanie o tym mówić, a i tak nikt by mi nie uwierzył, ale chcę przestrzec innych przed światem okultyzmu i ezoteryzmu. Jest to świat ludzi, którzy czerpią z magii duże korzyści, mają kontakty, „odpowiednie” znajomości, posługują się najnowszą techniką, Internetem, znają się na psychice człowieka, mają pieniądze i wykorzystują wielu naiwnych, często zagubionych ludzi do swoich niemoralnych celów. …
Muszę przyznać, że kiedy stawiano mi tarota przez SMS-a, czułam dziwną energię przechodzącą mnie od nóg po głowę. Z czasem, bo korzystałam z tych SMS-ów często, zaczęłam odczuwać drętwienie ciała i zimną energię, która mnie osłabiała. Trwało to bardzo długo. Przez długi czas te wiadomości były miłe, pociągały, aby dalej z nich korzystać, ale później stały się natrętne i wręcz sugerujące mi, co mnie na pewno spotka, co muszę zrobić i co mnie i tak nie ominie, choćbym chciała coś zmienić. Robiono mi pranie mózgu. Powiedziano mi, że wtargnie w moje życie ktoś, kto zmieni moje życie o 360 stopni, że nie uniknę spotkania z tą osobą, i że najlepszym wyjściem dla mnie byłby wyjazd za granicę.
Po tym, jak zaczęłam korzystać z SMS-ów ezoterycznych, zaczęło mnie kusić, aby pójść do wróżki, co też zrobiłam. Zaczęłam też stawiać sobie sama tarota przez Internet. Jest to bardzo proste. Doszło do tego, że uzależniłam się od tarota i musiałam go codziennie stawiać. Pewnego dnia wydarzyło się coś dziwnego. Gdy siedziałam nad tarotem w Internecie, nagle poczułam, jak coś gwałtownie wbija mi się w oczy, przechodzi przez nie, potem przez przełyk, przechodzi boleśnie przez serce do organizmu. Nie wiem, co to było. Od tej pory czułam, że coś obcego jest we mnie. Coraz bardziej mi to dokuczało. Najbardziej czułam i czuję to w oczach, które wydają mi się nie moje. Zaczęłam mieć wrażenie, że ktoś obcy stale podgląda moje życie moimi własnymi oczami. Czuję brak prywatności i intymności we własnym życiu. Wstrętne wrażenie. Zawsze po tarocie miałam lodowatą prawą rękę, bez czucia.
Gdy wróżka zobaczyła mnie po jakimś czasie, przeraziła się moim wyglądem, byłam skrajnie wyczerpana i wychudzona – i zakazała mi stawiania tarota. Powiedziała, że nad tarotem w Internecie pracuje cały sztab ludzi i przekazują oni silną dawkę obcej energii, każdemu, kto na ich stronice zagląda i może doprowadzić do spustoszenia duchowego. Miałam w sobie coraz więcej agresywnej energii – raz zimnej, raz gorącej – której chciałam się pozbyć, ale nie wiedziałam jak. Straciłam emocjonalny kontakt z rodziną i z codzienną rzeczywistością.
Przedtem często coś wybudzało mnie w nocy, nie mogłam spać, miałam silne kołatanie serca, uderzenia narzucanej energii w umyśle, wręcz słyszałam, że muszę zostawić wszystko i opuścić rodzinę. Czułam się namawiana do wyuzdania. W domu działy się dziwne rzeczy. Czasami, gdy patrzyłam na coś na przykład drzwi, ich obraz zaczynał mi w oczach falować. Często czułam lodowate zimno w swoim pobliżu, a gdy stawiałam tarota, to lodowate „coś” czułam obok siebie, obok swojej twarzy. Często paliły mnie oczy żywym ogniem, jakby tam były rozpalone węgle. Zaczęłam też słyszeć jakieś dźwięki w domu, stukanie, pukanie w ścianę, sufit lub grzejnik w pobliżu. W najgorszym okresie, gdy korzystałam jeszcze z tarota, wielokrotnie widziałam, że coś ciemnego przemieszcza się po schodach, spływa w dół, napełnia pokój zimnem, następnie dotyka mnie, jakby chciało, żebym wiedziała, że jest obok. To było koszmarne. …
Wykańczały mnie silne bóle głowy, których nie można porównać z migreną: nie fizyczne bóle, podczas których z oczu płyną łzy, człowiek zwija się w konwulsjach i wydaje mu się, że nie wytrzyma już ani sekundy dłużej. Cały mózg się pali i jednocześnie ma się świadomość, że jakieś przepotężne zło nienawidzi mnie i chce mnie zabić. Modliłam się w tym czasie już dosyć często, także na różańcu, używałam wody święconej, chciałam się tego wszystkiego jak najszybciej pozbyć, wrócić do normalności, ale czułam, że jestem słaba.
Dopiero, gdy zaczęłam chodzić na egzorcyzmy, sytuacja zaczęła się poprawiać. Muszę przyznać, że „coś” nie chciało, abym poddawała się egzorcyzmom, próbowało mnie odciągnąć od nich, żaliło się, że robię mu krzywdę, że chcę go zabić, na egzorcyzmy jechałam z wyrzutami sumienia. Na pierwszych egzorcyzmach czułam kołatanie serca, chwiałam się na wszystkie strony, bałam się krzyża, chciało mi się syczeć, a w pewnym momencie poczułam, jakby coś odrywało się ode mnie, czułam ból jak w czasie porodu (trwał on jeszcze przez kilka godzin) – i poczułam ulgę. Dręczenia nie ustały zupełnie, ale były słabsze. Każdy wyjazd na egzorcyzmy powodował złe samopoczucie, ciągle to „coś” wmawiało mi, że robię coś złego, miałam też bóle głowy, brzucha, depresję, zniechęcenie do wszystkiego. Dziś już tego nie ma. …
Siedziałam w Internecie rok, nagrabiłam sobie przez własną głupotę i ciekawość. Tarot zmarnował mi życie, stało się puste, rodzina stała się dla mnie nieważna, odsunęłam się od bliskich, ważne dla mnie było tylko to, co powiedzą karty. Dzisiaj widzę, że tarot to rozmowa z diabłem i droga do piekła”.
Inny przypadek. „Mam lat czterdzieści dwa, pracuję w biznesie. Od pewnego czasu mam ataki silnego bólu głowy i uszu, zmieniają mi się oczy, jakbym brała narkotyki, ściska mi się gardło, przydusza mnie jakiś wielki ciężar, serce wali jak młotem, czuję, jakby jakaś energia chciała mnie od wewnątrz rozsadzić. Trochę mi pomaga modlitwa. Napadają mnie lęki, nawet w pewnym okresie miałam pokusę samobójstwa. Przychodzą mi myśli, żebym odeszła od męża i zerwała z rodziną. W mieszkaniu dzieją się dziwne rzeczy: gasną żarówki, radio się wyłącza. W rodzinie narasta agresja, coraz częściej się kłócimy. Widzę, że moje życie już nie jest normalne”.
Czy chodzi tutaj o jakąś chorobę psychiczną? Chyba nie. Bo jak wyjaśnić takie zjawiska jak gasnące żarówki i wyłączanie się radia. Zapytałem: Czy pani przystępuje do sakramentów św.? Odpowiedziała: W tym okresie nie przystępowałam do sakramentów. Kilka dni temu ze strachu byłam u spowiedzi i przyjęłam Komunię św.. Po spowiedzi doświadczyłam wielkiego spokoju. W tym czasie, to znaczy w jakim? Jeden rok. „Rok temu byłam u wróżki, a potem postanowiłam sama sobie wróżyć tarotem w Internecie. Bardzo mnie to wciągnęło. Stawiałam pytania i dostawałam odpowiedzi, które się sprawdzały. Ale od pewnego czasu, gdy siadam do Internetu lodowacieją mi dłonie. Czuję w sobie jakąś złą energię. Boję się jej.”
A zatem mamy odpowiedź na pytanie, co było powodem lęków tej pani i innych dziwnych zjawisk w jej organizmie i w jej mieszkaniu. To były dręczenia demoniczne związane z praktyką wróżenia tarotem w Internecie.
Łatwy dostęp do wróżbiarzy i magów, jak również do tarota przez Internet jest dla wielu pokusą, aby spróbować dowiedzieć się coś o przyszłości. Ludzie ci nie zdają sobie sprawy, że wkraczają na bardzo niebezpieczny teren, teren, który jest pod kontrolą złych mocy.